Wiosna nas w tym roku póki co nie rozpieszcza i na pewno wielu z Was mogłoby opowiedzieć o ładnej zimie tej wiosny. W naszym regionie, tj. północno -zachodniej Polsce także nie za ciepło, choć na szczęście były już pierwsze przyjemne dni jak ostatni weekend, dające nadzieje na definitywne pożegnanie zimy. Nie pozostało nam nic innego jak wykorzystać piękną pogodę i zwodować pierwszy raz w tym roku nasz SUP…deskę SUP Mistral.
Mamy to szczęście, że w najbliższej okolicy od naszego miejsca zamieszkania na brak wody narzekać nie możemy. W promieniu 20 km na szybko wskazać mogę przynajmniej 6 jezior, jest więc w czym wybierać. Tym razem wybór padł na Jezioro Jeleńskie położone tuż przy samej wsi Jelenin, niecałe 10 km od Chojny (woj. zachodniopomorskie, powiat gryfiński). Znajduje się tutaj plaża (niestrzeżona), pomost, dość sporo miejsca na zaparkowanie samochodu i co ważne czysta woda. W sezonie jest to dość popularne miejsce odpoczynku dla okolicznych mieszkańców, chyba drugie najpopularniejsze po Jeziorze Morzycko w Moryniu. Jak wiele okolicznych zbiorników, jest to jezioro ukształtowane przez lodowiec o charakterystycznym kształcie rynny. Ponoć momentami osiąga 20 metrów głębokości.
Z naszą deską SUP rozpakowaliśmy się tuż niedaleko wspomnianego pomostu. Szybkie wyjęcie z bagażnika, rozłożenie, napompowanie. Całość zajęła nam może 15-20 minut. Generalnie ma to swoje zalety, gdy chcemy podjechać gdzieś na szybko popływać, odpocząć. Logistyka ograniczona jest do minimum. Choć sam pływać lubię na nieco większych sprzętach zwłaszcza o napędzie żaglowym, to doceniam zalety SUPa, ponieważ daje nam to możliwość znacznie częstszego przebywania na wodzie przy często ograniczonym czasie. Nie chciałoby mi się na pewno na jedno niedzielne popołudnie przywozić nad jezioro żaglówki, wodować, taklować itd. i potem w druga stronę. Z deską te tematy odpadają. I czasem naprawdę trzeba się namachać chcąc przemieszczać się na tym po wodzie. Na brak ruchu narzekać więc nie można 🙂
A co mogę powiedzieć o samej desce? Jak już wspomniałem deska SUP firmy Mistral jest naprawdę dobrze wykonana, kupiona rok temu w jednej z niemieckich sieci spożywczych 🙂 W zestawie z pojemnym plecakiem, do którego po złożeniu ponoć bez problemu zmieści się ponownie (my po częściowym spuszczeniu powietrza wrzucamy do bagażnika, więc nie sprawdzaliśmy), wydajną pompką z manometrem, statecznik, pagaj o regulowanej długości. Używamy drugi sezon i nie ma z nią najmniejszych problemów.
A jak samo niedzielne pływanie? Mimo ładnej słonecznej pogody momentami ze względu na dość silny wiatr było umiarkowanie ciężko, choć na filmie może tego akurat nie widać 🙂 Oprócz nas było jeszcze kilka osób aktywnie spędzających czas na świeżym powietrzu lub po prostu delektujących się przyrodą i piękną ciepłą pogodą. Niektórzy z zaciekawieniem przyglądali się po prostu, na jakim to „ustrojstwie” pływamy po Jeziorze Jeleńskim 🙂
