Szwecja, szkiery, sztokhlolm, wyprawa żeglarsko-lądowa

Szwecja – Sztokholm-szkiery, mój najnowszy film z tegorocznej, lipcowej wyprawy – zapraszam.

Szwecja, kraj z którym w pewnym sensie (bo przez Bałtyk) graniczymy, a myślę, że stosunkowo przez nas polaków nieznany. Owszem, już od lat istnieją regularne połączenia promowe czy to ze Świnoujścia, czy Gdańska do Trelleborga lub Nynäshamn  (okolice Sztokholmu) jednak pewnie niewielu z nas traktuje ten kraj jako destynacja typowo turystyczna. A szkoda, bo Szwecja ma naprawdę wiele do zaoferowania… Mnie np. od dłuższego czasu niezwykle ciekawiły szkiery – tysiące skalnych wysp rozsianych na różnych odcinkach wybrzeża Szwecji jako efekt działań epoki lodowcowej. Przeglądając internet, serwis Youtube, zaskoczony byłem jak stosunkowo mało znajduje się (przynajmniej w języku polskim) materiałów na ten temat. Co ciekawe, najwięcej udało mi się znaleźć informacji z filmów dotyczących wypraw wędkarskich 🙂 Tak, tak ponoć są to niezwykle atrakcyjne akweny z punktu widzenia tego pięknego hobby, ale…nie oto mi chodziło.

Szwecja to kraj w dużej mierze wielbiący żeglarstwo. Nie wiem ile jest tam tak naprawdę zarejestrowanych jachtów żaglowych czy motorowych i nie zamierzam powtarzać różnych legend krążących na ten temat, ale na własne oczy widziałem, że jest tego naprawdę duuużo. W końcu mając tak niesamowite, rozległe akweny do pływania, połączone z Bałtykiem grzechem byłoby nie korzystać. I w taki właśnie sposób również i my zaplanowaliśmy penetrację szwedzkiego wybrzeża – na żaglach, ale i także w drugiej części wyprawy również na lądzie. Z tego więc względu do Szwecji postanowiliśmy udać się samochodem płynąc promem ze Świnoujścia do Trelleborga. Następnie pokonaliśmy ponad 400 km w drodze pod Sztokholm, a konkretnie do Nynäshamn skąd rozpocząć mieliśmy nasz rejs po Archipelagu Sztokholmskim, płynąc również przez Bałtyk i zawijając do stolicy tego ciekawego kraju.

Pierwszy tydzień wyprawy to etap typowo żeglarski. Po drodze zawijaliśmy do malowniczo położonych pośród skał marin, widzieliśmy foki na Bałtyku, kąpaliśmy się pośród szkierów (choć woda zimna !). Dopłynęliśmy do samej metropolii sztokholmskiej, gdzie zatrzymaliśmy się dłużej  chcąc pozwiedzać stolicę Szwecji, a przynajmniej jej centrum, na tyle na ile czas pozwalał. Udało nam się znaleźć miejsce w marinie tuż przy samym Muzeum Vasa (Vasamuseet), w którym eksponowany jest świetnie zachowany XII wieczny okręt „Vasa”. Dla nas miejsce absolutnie obowiązkowe, a gwarantuje, że wrażenie zrobi na każdym, nie tylko zainteresowanych tematyką morską. Później naturalnie było Gamla Stan (stare miasto), czy Kungliga slottet (pałac królewski) jak i inne ciekawe miejsca. Po pobycie w Sztokholmie popłynęliśmy dalej okrążając niejako Sztokholm i powoli wypłynęliśmy ponownie na Bałtyk. Wyprawa była niezwykle udana, a jedyne czego ewentualnie trochę mi zabrakło to cumowania „na dziko” w szkierach do skał. Nie było to już ode mnie zależne, byliśmy członkami załogi a nie było takiej woli pośród reszty uczestników wyprawy.

Archipelag Sztokholmski (Stockholm Archipelago) zrobił od strony  wody na nas na tyle duże wrażenie, że po zakończeniu rejsu postanowiliśmy udać się na niego aby trochę tam po prostu pomieszkać, pozwiedzać. Za nasz cel obraliśmy wyspę Utö, dokąd dostaliśmy się jednym z regularnie kursujących promów wypływając z Arsta Havbad (samochód musieliśmy zostawić na lądzie). Jest to niezwykle malownicza wyspa po której poruszać można się w zasadzie tylko rowerami (oprócz miejscowych, którzy mogą mieć samochody, ale jest ich i tak bardzo mało), z jedną główną drogą i kilkoma mniejszymi już typowo rowerowymi. Jeśli chcielibyście się znaleźć na pięknej plaży pośród skał, którą macie tylko dla siebie na wyłącznosć, to tutaj jest na to duża szansa – nam się udało 🙂 Zatrzymaliśmy się na takiej powiedzmy agroturystyce, wypożyczając na 3 dni rowery. Wyspę spenetrowaliśmy wzdłuż i wszerz.

Na koniec może mniej atrakcyjna kwestia, ale warto pokrótce wspomnieć – w Szwecji jest drogo, a w Sztokholmie nawet bardzo drogo, zwłaszcza żywność. Ale nie będę się tutaj więcej na ten temat rozwijał, ponieważ pod koniec filmu w podsumowaniu jak i w trakcie jest co nieco także i na ten temat. Ale przede wszystkim jest tam piękno tego wspaniałego kraju, zapraszam więc serdecznie na film !

Szwedzki okręt Vasa
Szwedzki okręt Vasa
Kungliga slottet-Pałac królewski
Riksdag - parlament Szwecji
Sztokholm nocą
Sztokholm nocą
Sztokholm nocą
Gdzieś niedaleko Sztokholmu
Samotna plaża na wyspie Utö
Samotna plaża na wyspie Utö

Leave a comment