Weekendowy rejs do Rewala

Mijający weekend wreszcie zaoferował ciepło, ładną pogodę, typowo letnie warunki. Co prawda, do przyjemności z żeglowania wystarczy mi że deszcz na głowę nie pada, wiatr jest optymalny a temperatura to powiedzmy kwestia odpowiedniego ubioru (w granicach rozsądku – powiedzmy poniżej 7-8 stopni Celcjusza żeglowania unikamy:), to po cichu marzyło się aby zdjąć już te sztormiaki, czapki, kominiarki i w krótkim rękawku cieszyć się słońcem na wodzie.

Sobotę przeznaczyliśmy na rejs wzdłuż wybrzeża do Rewala, wiatr spokojny, dominujący wschodni, przez co w pierwszą stronę sporą część płynąć trzeba było na silniku. Ten kierunek wiatru był jednak naszym sprzymierzeńcem podczas powrotu – prawie cały czas fordewind i żagle “na motyla”. Dlaczego akurat Rewal? A bo mając tylko sobotę i kawałek niedzieli trzeba było coś wymyśleć:) A tak poważniej, to podglądając obrazy z kamer, z różnych nadmorskich miejscowości spodobały się nam stacjonujące na rewalskiej plaży kutry rybackie (Rewal nie posiada portu, pomostów, kutry “startują” więc z plaży). W czasach dzieciństwa podczas corocznych wyjazdów nad morze był to dla mnie dość częsty widok. Obecnie chyba już dużo rzadziej się to spotyka, tym bardziej więc było to zachęcające. Do plaży podpłynęliśmy dość blisko, ale nie sztrandowaliśmy. Kilka zdjęć i powrót do Dziwnowa. W niedzielę z pływaniem daliśmy spokój- nastał czas na plażowanie. Z pływania to tylko wieczorny przelot do mariny w Kamieniu.

Aplikacji Navionics z mapami morskimi na Ipad używam już od poprzedniego sezonu, ale jakoś zapomniałem, że można też robić dzięki niej zrzut zapisu trasy rejsu. Poniżej odcinek powrotny z Rewala do Dziwnowa:

 

Plaża w Rewalu:

Krótkie nagranie:

Leave a comment